Pierwsza wizyta w siłowni - 8 ważnych zasad

Trenujesz w domu już kilka tygodni i chcesz wskoczyć na wyższy poziom? Zatem czeka Cię wyprawa do siłowni. Przed przestąpieniem jej progu, warto zapoznać się z oficjalnymi i zwyczajowymi zasadami, jakie panują w świątyni fitnessu. Oto one. 

Savoir vivre w siłowni

Pierwsza wizyta w siłowni nie jest żadnym mistycznym rytuałem przejścia. Ba! Nikt nawet nie zwróci uwagi na jeszcze jednego gościa, który przyszedł sobie pomachać żelazem. O ile oczywiście zapłacisz za karnet… Ale na poważnie – nie ma się czego obawiać. Tylko Twoje dziwne wyobrażenie o tym miejscu może Ci przeszkodzić w dotarciu tam, ale dorosłemu facetowi, z kredytem, życiową partnerką, a może nawet potomstwem, nie wypada po prostu bać się treningu wśród ludzi.

Musisz tylko pamiętać o kilku bardzo prostych zasadach, bo siłownie, jak każde miejsce, gdzie ludzie muszą jako tako współżyć, mają swoje pisane i niepisane prawa oraz kodeks postępowania. Poniżej postaramy się je krótko opisać.

Savoir vivre w siłowni

1. Jak wybrać siłownię

Dawno już minęły czasy zatęchłych siłowni w piwnicach, gdzie mogłeś spotkać smutnych panów o wymiarach drzwi gnieźnieńskich. Wybieraj duże kluby fitness, które mają do zaoferowania sporo sprzętu, strefę kardio, szatnie z natryskami i klimatyzację. Najważniejsza jest jednak lokalizacja – niech to będzie blisko Twojej pracy, domu albo mieszkania narzeczonej. Szkoda tracić czasu na zbędne dojazdy.

Savoir vivre w siłowni

2. Najlepsza pora treningu

Sam najlepiej wiesz, jaki jest Twój plan dnia i kiedy możesz pozwolić sobie na trening.
Jeśli jednak masz wybór, podsuniemy Ci pod nos kilka życiowych rad. Za porannym treningiem przemawia łatwiejsze utrzymanie reżimu treningowego. Z doświadczenia wiemy, że popołudniowe sesje ze sztangą mają zadziwiającą łatwość do wypadania z terminarza. Rano na pewno nie natkniesz się też na kolejki do sprzętu. Z kolei na treningu w godzinach popołudniowych Twoje mięśnie osiągną najwyższą temperaturę, będą bardziej elastyczne i mniej podatne na kontuzje. To czas bicia rekordów.

3. Dress code na siłowni

Nie popadaj w skrajność – nie musisz być wyposażony w supernowoczesny skafander stworzony przez NASA, ale warto zainwestować w odzież sportową, zamiast katować swoją ulubioną bawełnianą koszulkę z napisem „France 98”. Nie musisz się też bać o specjalistyczne środki – na rynku dostępne są preparaty, które odświeżą i jednocześnie nie uszkodzą delikatnej membrany, tak często stosowanej przez producentów. Jak je znaleźć? Pomożemy.

W lipcowym numerze MH testowaliśmy perełki zapachowe Lenor Unstoppables, które sprawiły, że nasze totalnie "zajechane" sportowe łaszki odzyskały świeżość, a po zapachu potu nie było śladu. Lubimy takie produkty, bo są skuteczne i proste w stosowaniu. Wsypujesz je do bębna pralki, a gdy pranie się kończy, wyciągasz z niego pachnącą odzież - nawet po najcięższych treningach. My sprawdzaliśmy je po długodystansowym bieganiu, treningach siłowych i meczach piłkarskich. Za każdym razem przeszły rygorystyczną weryfikację zapachową naszych redakcyjnych koleżanek. Dodatkowo nie musisz martwić się o drogie koszulki z systemem odprowadzania potu czy innymi zaawansowanymi technologicznie strukturami włókien. Perełki zapachowe Lenor Unstoppables doskonale się z nimi obchodzą. Pięknych czasów dożyliśmy!

Warto zadbać też o odpowiednie obuwie. Pamiętaj, że wiele marek ma w swojej ofercie buty dedykowane sportom siłowym czy fitnessowi w ogóle. Tutaj znajdziesz redakcyjny test butów do przysiadów. Nie dziękuj.

Savoir vivre w siłowni

4. Nie rzucaj hantlami

Ciężar po każdym ćwiczeniu odkładaj na miejsce. Pod żadnym pozorem nie opuszczaj też teatralnie hantli na podłogę, gdy pobijesz swój rekord. Masz problem z chwytem? Noś rękawiczki. Nie wiesz, które wybrać? Sprawdź test naszego redaktora.

Savoir vivre w siłowni

5. Higiena

Tutaj nie ma miejsca na kompromis. W siłowni meldujesz się zawsze ze świeżym kompletem ubrań. Koniec kropka. Jednym z najcięższych grzechów przeciwko bliźniemu swemu jest narażanie go na zapach Twojego treningu – tego poprzedniego. Ciuchy, w których ćwiczysz muszą być świeżo wyprane. Nie ma, że „jeszcze się nadadzą”. 

6. Do wora

W przeciwieństwie do damskich torebek, męska torba treningowa to kraina ładu i porządku. Wrzuć do niej odzież treningową, dwa ręczniki (jeden do kąpieli, drugi na trening dla ochrony sprzętów przed Twoim potem), klapki, żel pod prysznic i wodę. Większość siłowni wymaga również posiadania kłódki – warto mieć to na uwadze.

Savoir vivre w siłowni

7. Nie tylko ciężary

Trening to nie tylko machanie sztangą i obserwowanie, jak wypełniają się rękawy koszulki. Nie zapominaj o odpowiedniej rozgrzewce. Podziel ją na trzy cześci:

Ćwiczenia aerobowe - 5 minut: ćwiczenia na bieżni, steperze, rowerku stacjonarnym albo ergometrze wioślarskim. Może być walka z cieniem.

Ćwiczenia gibkościowe - 5 minut: skłony do przodu i na boki, skręty tułowia i wymachy rąk. Rozciągniesz się i rozruszasz wszystkie stawy.

Ćwiczenia siłowe - 5 minut: ćwiczenia z hantlami ważącymi nie więcej niż 5 kg. Zrób dwie serie po 10 powtórzeń wyciskania leżąc na ławeczce, wyciskania nad głowę siedząc i uginania przedramion stojąc. Na nogi zrób przysiady.

Savoir vivre w siłowni

8. Zrób afterka

Po ćwiczeniach nie pędź od razu pod prysznic. Zrób kilka ćwiczeń rozciągających. Skup się na partiach mięśniowych trenowanych danego dnia. Zmniejszysz bolesność mięśniową i szybciej się zregenerujesz.

Zobacz również:
REKLAMA