Jeśli w trakcie całego treningu miałbyś wykonać tylko jedno ćwiczenie, powinien być nim martwy ciąg. Te 4 warianty poczciwego martwego zamienią Twoje ciało w maszynę do wygrywania.
MH2016-02-25
fot. Shutterstock
fot. Shutterstock
To ruch, który w tzw. prawdziwym życiu wykonujesz stosunkowo często, bo za każdym razem, gdy sięgasz po coś, co znajduje się na ziemi. Jego fitnessowa wersja angażuje do pracy niemal całe ciało. Prawdziwa siła martwego ciągu tkwi jednak w ruchu bioder.
Schodząc w dół, wypychasz je do tyłu, a gdy wracasz do pozycji startowej, wykonujesz nimi mocne pchnięcie w przód. Takie zaangażowanie obręczy biodrowej powoduje, że podczas każdego powtórzenia wzmacniasz naturalny generator mocy w Twoim organizmie. A ten przydaje się w każdym sporcie. Sprawdź nasze warianty tego króla ćwiczeń.
Dlaczego? To najlepszy wybór, jeśli nigdy wcześniej martwego ciągu nie robiłeś. Trap bar to niemal gwarancja poprawnej techniki – Twoje ciało w trakcie ruchu znajduje się bowiem w jednej płaszczyźnie ze sztangą, a nie tuż za nią.
Twój ruch: Stań wewnątrz trap baru. Wypchnij biodra w tył i zrób przysiad, by złapać mocno uchwyty. Plecy trzymaj proste z naturalnym wcięciem w odcinku lędźwiowym. Wstań. Przez cały czas patrz przed siebie. Możesz delikatnie odchylić głowę w tył.
Dlaczego? Taka wersja martwego ciągu niemal w 100% zmniejsza napięcie w dolnym odcinku pleców, poprawia też koordynację i balans. Bonus: mocne mięśnie korpusu.
Twój ruch: Stań na jednej nodze, hantle trzymając przed sobą. Pochyl się mocno do przodu.
Suplementów. mających pomóc Ci spalać tkankę tłuszczową, jest tyle, że uginają się pod nimi półki...
REKLAMA
Ups... widzimy, że masz AdBlocka.
Nasz serwis jest dostępny całkowicie bezpłatnie, ale żeby taki mógł pozostać, musimy wyświetlać na nim reklamy. Jeśli cenisz naszą pracę, dodaj tę stronę do wyjątków. Nie musisz wchodzić w ustawienia przeglądarki. Wystarczy kliknąć poniżej.
Komentarze