Zobacz galerię jego zdjęć z finału konkursu »
Jan ze sportem jest związany od dziecka. "Od kiedy pamiętam, jeździłem na nartach, grałem w piłkę nożną, siatkówkę, piłkę ręczną - mówi. - Zawsze lubiłem też sporty walki, stąd moja 4-letnia przygoda z taekwon-do ITF i uczęszczanie na zajęcia kung-fu czy capoeiry. Dodatkowo uprawiam sporty sezonowe, jak żeglarstwo czy windsurfing".
Sportami siłowymi Jan zainteresował się jednak dopiero w liceum, a wiedzę w tym temacie zaczął poszerzać na studiach na AWF Warszawa. W ten sposób zamiłowanie do kształtowania sylwetki za pomocą ćwiczeń fizycznych w pewnym momencie przestało być jedynie jego hobby, a stało się sposobem na życie. Dziś jest trenerem personalnym i pomaga innym nie tylko poprawić kondycję, spalić zbędny tłuszcz i zbudować mięśnie, ale także uświadomić sobie, że aktywność fizyczna jest kluczem do dobrego samopoczucia i lepszego życia.
"Za każdym razem chcę pokazać swoim podopiecznym, że jest wiele sposobów i dróg prowadzących do poprawy jakości naszego życia i zdrowia - opowiada. - Dzięki doświadczeniom swoim i kolegów, a także dzięki różnym publikacjom, między innymi artykułom i poradom zawartym w MH, nauczyłem się wpływać na swój organizm w sposób kontrolowany. Wiem, co jest dla mnie dobre i co może pomóc innym. Chcę teraz swoim przykładem pokazywać, jak można zmienić swój styl życia na bardziej optymalny".
Przed konkursem wyjechał na 2 miesiące do pracy na Rodos, gdzie nie miał możliwości regularnie trenować. Po powrocie szybko wziął się za siebie. Do formy wracał przez 3 tygodnie. Zaczął od całkowitej zmiany diety. Dołączył do tego lekki trening i przez ten czas zrzucił aż 7 kg zbędnego balastu.
"W cały okres przygotowawczy do konkursu włożyłem wiele wysiłku, dużo ciężkiej pracy" - mówi, dodając, że aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na zdjęcia, które robił sobie pół roku wcześniej i porównać je ze zdjęciami wykonanymi podczas finałowej sesji fotograficznej.
Trening siłowy i aerobowy |
"Na siłownię zacząłem chodzić, gdy miałem 17 lat. Od tamtej pory regularnie trenuję 3-5 razy w tygodniu, w zależności od celu i okresu przygotowań. Mój trening nazwałbym "intuicyjnym", bo nie trzymam się sztywno pewnych wyznaczonych ram. W treningu łączę elementy typowo siłowe z ćwiczeniami poprawiającymi dynamikę, wydolność oraz ogólną sprawność przy zachowaniu maksimum bezpieczeństwa dla ciała. Wchodząc do siłowni po prostu wiem, jaką grupę mieśniową mam "zmęczyć" i robię to zawsze w taki sposób, żeby mięśnie nie przyzwyczajały się do jednego rodzaju wysiłku, ale żeby zawsze dostawały nowe bodźce" - wyjaśnia.
"W okresie przejściowym, kiedy trenuje po to, aby podtrzymać sylwetkę, najczęściej łączą duże grupy mięśniowe z małymi. Wychodzi z tego najczęściej taki trening: klatka + triceps, plecy + biceps, barki + nogi" - mówi Jan.