1. Rozgrzewka sprawia, że temperatura rośnie
„Rozgrzewka robi dokładnie to, co obiecuje – wyjaśnia Tom Cowan, fizjolog sportowy z The Centre for Health and Human Performance. – Podnosi temperaturę mięśni, co zwiększa ich wydolność w czasie intensywnego wysiłku”. Aktywne rozgrzewanie – przez ruch – pomaga wygenerować większą siłę i zwiększa skuteczność wykorzystania glikogenu. Rozgrzewanie mięśni z zewnątrz, np. ciepłymi kompresami, też pomoże, ale w mniejszym stopniu.
2. Rozgrzewka pompuje mięśnie
Podczas spoczynku mięśnie zgarniają około 20% krążącej krwi – większość krwi trafia do narządów. W czasie intensywnych ćwiczeń mięśnie przejmują około 80% krążenia. Gdy zaczniesz ostro trenować bez rozgrzewki, organizm musi w pośpiechu modyfikować „łańcuchy dostaw” krwi. Brak rozgrzewki przyspiesza też wysiłek anaerobowy, a to nie zawsze jest pożądane.
ZOBACZ TEŻ: Rozgrzewka przed wyciskaniem - o czym nie zapomnieć?
3. Tętno powoli przyspiesza w trakcie rozgrzewki
Przyspieszenie z 60 do 120 uderzeń na minutę to spory wysiłek dla serca. A do tego dołącza przecież jeszcze normalny podczas treningu wzrost ciśnienia. Dla układu krwionośnego znacznie bezpieczniejsze jest rozłożenie tego wzrostu w czasie. Owszem, trening będzie trwał kilka minut dłużej, ale Twoje serce i tętnice odwdzięczą Ci się, jeśli dasz im chwilę na dostosowanie się do nowego zadania.
4. Rozgrzewka zwiększa zakres ruchu
Dynamiczne rozciąganie łączy w sobie dwie zalety: rozgrzewa mięśnie i zwiększa zakres ruchu w stawach. Ćwiczenie plyometryczne, jak np. wskakiwanie na skrzynię, są niezwykle wymagające dla ścięgien i stawów – bez rozgrzewki ryzyko kontuzji znacznie rośnie. Na dodatek badania sugerują, że dynamiczne rozciąganie zwiększa siłę eksplozywną mięśni. Statyczny streczing zostaw lepiej na koniec treningu.
SPRAWDŹ TEŻ: Kalistenika - trening, który spala tłuszcz
5. Rozgrzewka uwalnia od stresu
Rozgrzewka to świetny moment na pożegnanie myśli o codziennych sprawach i skupienie uwagi na treningu. To nie tylko świetny sposób na obniżenie stresu. Skupienie się na tym, co robisz tu i teraz, zmniejsza ryzyko kontuzji oraz zwiększa pewność siebie, co skutkuje tym, że trening jest skuteczniejszy. Zwykle takie mentalne przejście ze świata do sali ćwiczeń zajmuje 10-15 minut. Bicie rekordów zostaw sobie na później.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Jak dbać o siebie po 40.