Czy bieganie może zabić?

Niestety może, zwłaszcza gdy chcesz przebiec maraton i to bez odpowiedniego treningu. Na szczęście, zdarza się to rzadko i możesz zrobić wiele, aby zminimalizować ryzyko. Zobacz, jak zapobiec niebezpieczeństwu i czerpać z biegania tylko korzyści.
Orla 2012/shutterstock.com
Aby sprostać wyzwaniu, jakim jest maraton, musisz nie tylko dobrze wytrenować swoje mięśnie, ale i odpowiednio przygotować psychikę. (fot. Orla 2012/shutterstock.com)

Śmierć jest wpisana w maraton już od 490 roku p.n.e. Po zwycięstwie w bitwie, stoczonej z Persami pod Maratonem, grecki hoplita Filippides wysłany jako kurier do Aten z wieścią o zwycięstwie przebiegł cały dystans i padł martwy z okrzykiem: "Zwycięstwo!".

I chociaż do tamtego czasu sporo się zmieniło i trening biegowy przynosi mnóstwo korzyści dla Twojego zdrowia, sylwetku i samopoczucia, to okazuje się jednak, że sam maraton może być niebiezpieczny.

Mięśniem, który najbardziej dostaje w kość podczas biegu na 42 km 195 m, jest Twoje serce. Dlatego zawczasu upewnij się, że działa bez zarzutu.

"W 2004 roku podczas maratonu rozgrywanego na olimpijskiej trasie byłem świadkiem śmiertelnego wypadku - wspomina Przemek Walewski, redaktor "Runner's World" i maratończyk. - Było to około piątego kilometra. Usłyszałem jakieś krzyki, obejrzałem się za siebie. Jeden z biegaczy przewrócił się. Na mecie okazało się, że to nie było zasłabnięcie, tylko śmiertelny wypadek. Najprawdopodobniej zawał serca".

Bo to właśnie serce - mięsień, który właściwie jako jedyny w całym Twoim ciele podczas zawodów czy treningu pracuje bez przerwy - jak pokazują najnowsze badania, jest najbardziej narażone w czasie biegu na 42 km 195 m.

"Bezpośrednią przyczyną nagłych zgonów są poważne zaburzenia rytmu serca, jak migotanie komór lub nagłe zatrzymanie czynności serca - wyjaśnia prof. Jerzy Smorawiński, rektor poznańskiej AWF, ekspert medycyny sportowej. - Zanim jednak do tego dojdzie, musi zaistnieć przynajmniej kilka powiązanych ze sobą czynników patologicznych. Po pierwsze, zmiany patologiczne mięśnia lub naczyń określane jako »substraty arytmii«. Po drugie, czynniki powodujące niestabilność czynnościową mięśnia sercowego, m.in. niedokrwienie, niedotlenienie, zaburzenia elektrolitowe, stres oraz leki i alkohol".

To właśnie one powodują zaburzenia funkcji komórek mięśnia sercowego, upośledzenie ich zdolności do przewodzenia pobudzeń elektrycznych i nieprawidłowego wytwarzania oraz przewodzenia fali pobudzenia. Prowadzi to do poważnych zaburzeń rytmu, niewydolności krążenia i w konsekwencji do śmierci.

Serce pod specjalnym nadzorem

Przykładów śmierci w gronie maratończyków jest niestety sporo. Najgłośniejsze to zgon 28-letniego Ryana Shaya, światowej klasy biegacza, który umarł na atak serca podczas biegu, 52-letniego Jimiego Fixxa - autora bestsellerów o bieganiu czy 17-letniego Rafała Raniewicza z Janowa, który umarł na trasie Półmartonu Mlecznego. Gdy podczas biegu umiera człowiek starszy niż 35-letni, przyczyną jest niemal zawsze choroba tętnic  (pękają zatory cholesterolowe i wywołują atak serca).

Wyobraź sobie wąż ogrodowy, przez który leniwie płynie woda. To Twoje arterie, gdy odpoczywasz. Gdy ciśnienie wody bardzo wzrasta, wąż zaczyna się skręcać na prawo i lewo. Tak samo reagują żyły na wysiłek w czasie biegu. Jeśli są w nich zatory spowodowane przez cholesterol, mogą pęknąć pod wpływem ruchu. Krew miesza się z cholesterolem i tworzy się zakrzep blokujący arterię. Kilka minut później robi się bardzo, wręcz śmiertelnie niebezpiecznie.

STRONA 1 z 2
Zobacz również:
REKLAMA