Wszystkie wody butelkowane dostępne w sklepach należy uznać za bezpieczne. Chociaż czujność nie zaszkodzi, bo mimo regularnego ich sprawdzania przez niezależne laboratoria zdarzają się afery związane z niezadowalającą jakością, głównie mikrobiologiczną, i obecnością w wodzie szkodliwych bakterii. W ostatnich latach pojawiło się również szereg doniesień dotyczących negatywnego wpływu opakowań PET.
Okazuje się, że z tworzyw sztucznych do wody mogą migrować substancje szkodliwe dla naszego zdrowia. Te związki u mężczyzn gromadzą się w jądrach i m.in. odpowiadają za pogorszenie płodności. Woda pita regularnie i w dużych ilościach przez wiele lat może generować ich sporą dawkę. Lepiej kupuj wodę w szklanej butelce.
(Sprawdź: Ile wody powinno się pić?)
Zawartość składników niezbędnych do funkcjonowania naszego organizmu, tj. makro- i mikroelementów, jest główną wartością wody. Minerały zawarte w wodzie i ich poziom dzieli wody na nisko-, średnio- i wysokomineralizowane. Niska zawartość zalecana jest dla niemowląt i małych dzieci oraz osób z chorymi nerkami, natomiast wysoka zawartość dla aktywnych, regularnie trenujących sporty wytrzymałościowe, przy których obserwuje się duże ubytki składników mineralnych wraz z potem.
Średniomineralizowane mogą być spożywane przez wszystkie zdrowe osoby wykazujące umiarkowaną aktywność fizyczną. Ostatnio znacznie polepszyła się jakość wody wodociągowej, która w wielu dużych miastach z powodzeniem dorównuje jakością wodom butelkowanym. Korzystając z różnych systemów filtrujących wodę kranową, pamiętaj, że w ten sposób usuwasz znaczną część cennych minerałów, co generuje np. niedobory magnezu, z którymi nasze babcie i rodzice nigdy nie mieli problemów. Do przygotowywania potraw woda z kranu nie musi być filtrowana. Wystarczy, że postoi około 12-16 godzin, a to sprawi, że usunięty zostanie z niej chlor, natomiast cenne minerały trafią do herbaty czy zupy.
(Zobacz: Czy kawę można wliczać w dzienny bilans nawodnienia?)
Ekspert: dr Marek Szołtysik, dietetyk, doktor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu