Balast
Przed ślubem byłem normalnym, szczupłym facetem. A potem się zaczęło. Obiadokolacje jadane o późnych porach, wypady do restauracji i obiadki u teściowej zrobiły swoje. W ciągu 2 lat przytyłem około 30 kg. Zaczęły się problemy ze zdrowiem. Musiałem stale przyjmować leki na nadciśnienie, dokuczał mi kręgosłup.
Całości dopełniła moja żona, która pewnej nocy, w ściśle określonej sytuacji, powiedziała: "Kochanie, weź ze mnie to cielsko, bo nie mogę oddychać". Wtedy dotarło do mnie, że dłużej tak nie mogę.
Trening
Przez prawie 2 miesiące żyłem na gotowanych warzywach. Rezultat: minus 8 kg. Prawdziwym testem wytrzymałości były wakacje nad morzem i opieranie się pokusie smażonych ryb, piwa czy gofrów. Wytrwałem i nawet nie było tak strasznie, ale wiedziałem, że na tak radykalnej diecie długo nie wytrzymam.
Zapisałem się na siłownię i zacząłem ćwiczyć. Dużo czytałem o teorii odżywiania i wysiłku fizycznego, po czym skonstruowałem dostosowany do swoich potrzeb program ćwiczeń i dietę.
Zwycięstwo
Otoczenie zaczęło dostrzegać pierwsze zmiany, gdy schudłem około 15 kg. To było dodatkowo mobilizujące i w rezultacie w ciągu roku schudłem 30 kg. Nadciśnienie zniknęło jak za dotknięciem magicznej różdżki, bóle kręgosłupa ustąpiły, a ja zyskałem dobrą kondycję. Po 10 latach małżeństwa wróciłem do wagi z dnia ślubu. Żona więcej nie narzeka, wręcz przeciwnie – spodziewamy się właśnie drugiego dziecka.
Co jadłem:
Zacząłem od gotowanych warzyw, a z biegiem czasu coraz więcej miejsca zajmowały produkty bogate w białko, takie jak: tuńczyk, kurczak, jajka, sery odtłuszczone. Najważniejsze jest jedzenie niewielkich posiłków średnio co 3 godziny lub gdy poczujemy głód.
- śniadanie: mały jogurt 0,5% + łyżka muesli
- 2. śniadanie: 1 jajko
- 3. posiłek: gotowane brokuły
- 4. posiłek: sałatka warzywna
- 5. posiłek: jabłko
- kolacja: ser odtłuszczony z dodatkami
Jak ćwiczyłem:
Moje treningi rozpoczynała 30-minutowa rozgrzewka na steperze. Następnie przez 3 miesiące wykonywałem trening obwodowy. Ćwiczyłem wszystkie partie mięśniowe – po 1 serii na jednym treningu. Obciążenie było na poziomie 75%. Trening kończył również trening aerobowy, najczęściej szybki marsz przez 30-60 minut.
Po 3 miesiącach postanowiłem jednocześnie spalać tłuszcz i budować mięśnie. Moje treningi układał mi trener z siłowni i dbał, abym dawał z siebie wszystko.
Men's Health 03/2008