Węglowodany są podstawowym źródłem energii dla mózgu oraz mięśni. W organizmie są przechowywane w formie glikogenu mięśniowego oraz wątrobowego, glukoza krąży też we krwi. To, na jak długo wystarczą te zapasy (osoba wytrenowana będzie miała je znacznie większe od takiej, która ze sportem ma niewiele wspólnego), zależy głównie od intensywności wysiłku. Im mocniejszy, czyli im wyższe tętno, tym bardziej korzystamy z węgli, aby wytwarzać energię, więc ich rezerwy będą szybciej się wyczerpywać. Z tego krótkiego wstępu teoretycznego wynika kilka sposobów, dzięki którym węglowodany mogą pomóc Ci osiągnąć lepsze wyniki.
Węglowodany przed
Po pierwsze, dzięki odpowiedniej strategii żywieniowej możesz przystąpić do zawodów z większymi zapasami glikogenu. Nazywa się to ładowaniem węglowodanów. Polega ono na ich zwiększonym spożyciu przez pewien okres przed startem. W badaniach testowano różne opcje i wydaje się, że najlepszą strategią jest stosowanie przez 36-48 h węglowodanów w ilości 10-12 g na 1 kg masy ciała na dobę. W tym przypadku nie musisz sięgać po żadne odżywki, zwyczajne jedzenie w zupełności wystarczy. Ta strategia najbardziej przyda się osobom uprawiającym sporty wytrzymałościowe, w których wysiłek trwa powyżej 90 minut.
Zobacz: Na czym polega rotacja węglowodanami?
Nie ma sensu stosować jej przed biegiem na 5-10 km, ale przed maratonem już tak. Przyda się też np. przed meczem piłkarskim. Dotychczasowy stan badań nie wskazuje za to, by powinny się nią przejmować osoby trenujące siłowo. Te treningi nie trwają wielu godzin, poza tym charakterystyka wysiłku jest łagodniejsza dla zapasów glikogenu (przerwy między seriami czasami nieco się przeciągają, co?). Czy to na bank jest prawda, sprawdzimy niedługo na własnej skórze – redaktor MH weźmie udział w teście sprawdzającym wpływ ładowania węglowodanów na wynik w wyciskaniu. Relacja w Labie MH już w lipcowym wydaniu!