I. Mięso
Twój najlepszy wybór To, co sztukę mięsa zamienia w sztukę wysoką, to proces sezonowania. Im dłużej wołowina dojrzewa, tym stek smakuje wyborniej, a wartości odżywcze, zwłaszcza białko, są lepiej przyswajane przez organizm. Niestety, to proces kosztowny, dlatego niezwykle trudno taką wołowinę kupić.
Maniacy steków w Warszawie mają legendarnego rzeźnika z ul. Polnej, Grzegorza Kwapniewskiego, zwanego Crazy Butcherem, który o wołowinie wie wszystko, a w jego sklepach mięso można kupować w ciemno. Jeśli nie masz wyjścia i musisz je kupić w sieciówce, wybierz to, które ma certyfi kat QMP (polski znak jakości mięsa).
1. Polędwica
To partia, za którą warto zapłacić duże pieniądze. Nawet jeśli nie jest długo sezonowana, po usmażeniu mięso jest delikatne, chude oraz bogate w sprzężony kwas linolowy, który – wg „American Journal of Clinical Nutrition” – pomaga redukować tkankę tłuszczową na brzuchu. Jeśli kupujesz w sieciowych sklepach, najlepiej wybrać właśnie ten kawałek mięsa.
Najlepsze na: zrzucanie wagi
2. Rostbef
Spośród naszej topowej mięsnej trójki ten kawałek jest najtrudniejszy do krojenia. Niech Cię to jednak nie zniechęca do przygotowywania steków, bo to sztuka idealna do budowy Twoich mięśni. Bogate w białko mięso jest chude, ale najbardziej ukrwione, dzięki czemu niezwykle bogate w witaminy, mikroelementy i enzymy.
Najlepsze na: zwiększenie masy
3. Antrykot
Tłuszcz z tego kawałka – przez smakoszy zwanego „marbling” (marmur) – zawiera spore ilości kwasu oleinowego: tego samego, który ma oliwa z oliwek. Wg „American Journal of Clinical Nutrition” obniża on poziom złego cholesterolu LDL. Kup antrykot z kością: mięso będzie miało więcej substancji, które podnoszą poziom testosteronu.
Najlepsze na: posiłek po siłowni