Komu, komu?
Największe korzyści z picia soku z buraków odniosą zawodnicy dyscyplin, w których wysiłek jest ciągły i trwa 5-30 minut, oraz osoby uprawiające sporty drużynowe, wymagające krótkich okresów wysokiej intensywności, jak piłka nożna czy koszykówka. Przy dłuższych, trwających powyżej 30 minut wysiłkach, działanie soku z buraków jest mniejsze. Korzystne efekty spadają również w przypadku dobrze wytrenowanych osób.
PRZECZYTAJ TEŻ: Korzyści z picia soku z buraków po treningu
Warto podkreślić, że jedno z badań wykazało, że suplementacja ekstraktem z buraków poprawiała efektywność w treningu oporowym o wysokiej intensywności, np. trójbojowym. Sprawa jest rozwojowa i czekamy z niecierpliwością na wyniki kolejnych testów, bo jedno badanie to niestety za mało, by z czystym sumieniem zalecać suplementację sokiem z buraków w sportach siłowych. Jaka dawka?
Badania pokazują, że efekt przynosi już pojedyncza dawka soku z buraka (500 ml), wypita na 2-3 godziny przed treningiem. Można też pić go przez dłuższy czas, na przykład 3-15 dni przed ważnym meczem. Oczywiście nie jest tak, że tylko sok ma cudowne właściwości – chodzi o samo warzywo, więc równie dobrze możesz je jeść. Odpowiednikiem pół litra soku będzie 200 g pieczonego buraka (masa po wyjęciu z piekarnika).
PRZECZYTAJ TEŻ: Korzyści z picia soku z buraków po treningu
Czy jest jakieś ale?
W przeszłości uważano, że spożycie azotanów i azotynów przyczynia się do powstawania nitrozamin, wykazujących działanie kancerogenne, jednak obecnie uznaje się, że nie ma dowodów, by te związku zwiększały ryzyko zachorowania na nowotowory. Sok z buraka może jedynie powodować nudności i biegunki (zgłaszały je niektóre osoby biorące udział w badaniach) i barwić mocz oraz stolec.
SEKS NA TALERZU: Czy burak to afrodyzjak?
Jeśli więc zaczniesz sikać na czerwono, nie martw się – nie umierasz. Aha, mogą wystąpić jeszcze skutki uboczne w stylu tych, które akceptuje się równie łatwo, jak reklamowe „znikające boczki”. Tlenek azotu jest bowiem związkiem, który bierze udział w procesie erekcji. Twardych – nomen omen – badań potwierdzających jego cudowne właściwości nauka jeszcze nie przygotowała, ale – umówmy się – na pewno nie zaszkodzi.
Ekspert: Arkadiusz Matras
Należy do ekipy Dietetyki #NieNaŻarty, w której patrzy się na wyniki badań naukowych, a nie marketingowych. Razem z Men's Health odkrywa przed Tobą świat suplementów i oddziela fakty od mitów.
Komentarze