Ta dostępność dla każdego portfela i powszechność każe nie zgadzać się z teoriami ichtiologów, że śledzie występują w ławicach – one występują głównie w przystawkach. Zazwyczaj zresztą w towarzystwie kieliszka mocno zmrożonej białej wódki, co jest wyjątkowo szczęśliwym połączeniem, porównywalnym, być może, z obowiązkowym mariażem fois gras ze słodkim winem Sauternes.
Co naukowcy o śledziu?
Powiedzieć, że dobrze mówią, to nic nie powiedzieć. Zaliczają śledzie do ryb tłustych (choć 160 kcal w 100 g nie przeraża), ale na temat tych tłuszczów piszą poematy. Aż 70% wszystkich to dobroczynne dla nas nienasycone kwasy tłuszczowe, w tym oczywiście superdobroczynne kwasy omega-3.
ZOBACZ: 4 przepisy na ryby i owoce morza
A za nimi, rzecz jasna, cała lista korzyści: lepsza pamięć, lepsza koncentracja, wyższa odporność, zdrowsze serce, niższy cholesterol, uregulowane ciśnienie tętnicze krwi, lepszy nastrój, lepszy wzrok i mocniejsze kości. Teraz jeszcze kolej na alfabet z witaminami A, B6, B12, D, E i połowę tablicy Mendelejewa: żelazo, fosfor, cynk, miedź i jod. Duża zawartość pełnowartościowego i dobrze przyswajalnego białka jest w tej sytuacji tylko wisienką na torcie, prawda?
Jak jeść śledzia?
Powiedzieć, że dobrze mówią, to nic nie powiedzieć. Zaliczają śledzie do ryb tłustych (choć 160 kcal w 100 g nie przeraża), ale na temat tych tłuszczów piszą poematy. Aż 70% wszystkich to dobroczynne dla nas nienasycone kwasy tłuszczowe, w tym oczywiście superdobroczynne kwasy omega-3.
- Rolmopsy – zawijane płaty śledziowe z ogórkiem, cebulą, czasem marchewką w occie.
- Matiasy – młode ryby odławiane przed pierwszym tarłem o mniejszej zawartości tłuszczu i delikatniejszym smaku. Natomiast te sprzedawane z etykietką „śledzie a’la matias” nie są prawdziwymi matiasami – to po prostu śledzie.
- Piklingi – to śledzie wędzone w całości – czasem z mleczem lub ikrą – w gorącym dymie.
- Bismarcki – płaty śledziowe w zalewie z octu z olejem, gorczycą, liściem laurowym i cebulą.
- Kipery – to śledzie oczyszczone z wnętrzności i wędzone na zimno.
ZOBACZ: Ile ryb jeść tygodniowo?
Co smakosze mówią o śledziu?
A co można powiedzieć o daniu, którego zdrobniałym imieniem nazwano osobny dzień w kalendarzu, bo przecież to właśnie śledzik co roku kończy karnawał? Nawet, hołubione w Indiach przez 365 dni, krowy nie dostąpiły takiego zaszczytu. Pozostańmy więc przy określeniu Wojciecha Młynarskiego, który opisał śledzia, jako „metafizyczne danie” i sprawdźmy bojem jego zalety. Robimy śledzia w domu.
Przepis MH: Śledź z marynowanymi grzybkami i ogórkiem kiszonym
Potrzebujesz:
- 5 płatów matiasa
- 1 słoiczek marynowanych grzybów (podgrzybki lub borowiki)
- 2-3 ogórki kiszone
- 1 średnia cebula pokrojona w piórka
- 2 liście laurowe
- 6 ziaren ziela angielskiego
- Zalewa spod grzybków i ogórków
- ½ szklanki oleju
Sposób:
- Namocz matiasy w misce z zimną wodą przez 1-1,5 godziny, żeby je odsolić. Osusz je papierowym ręcznikiem i pokrój na mniejsze 2-3 cm. kawałki
- Cebulę pokrój w piórka (jeżeli chcesz, by zmiękła i straciła trochę na ostrości, przelej ją wrzątkiem na sicie). Ogórki pokrój na plasterki, a grzyby w ćwiartki.
- W szklanym, zamykanym pojemniku układaj dosyć ściśle, warstwami cebulę, ogórki, śledzie, grzybki, wrzuć w połowie liść i ziele. Może to przesąd, ale my trzymamy się tej kolejności.
- Zrób zalewę z grzybkowej marynaty, wody po kiszonych ogórkach i oleju – mniej więcej po ½ szklanki każdego płynu. Zamieszaj i wlej do śledzi, pomagając sobie widelcem, żeby zalewa wszędzie dotarła. Zalewa musi przykrywać śledzie w całości.
Zakręć, wstaw do lodówki i po 3 dniach będzie gotowe. Raz dziennie możesz otwierać słoik i lekko nakłuwać filety, żeby zalewa swobodniej krążyła.
ZOBACZ TEŻ: Dieta na zdrowe jelita.
Komentarze