1. Zdrowsze od ryb
Napakowane aż po same skrzela białkiem, witaminami i minerałami skorupiaki w powszechnej opinii uważane są za zdrowotnie uboższych kuzynów ryb. Nic bardziej mylnego, bo są przynajmniej równie wartościowe, a w niektórych dyscyplinach biją ryby na głowę - np. w dostarczaniu nam podnoszącego odporność i poziom testosteronu cynku.
Homar
Cieszy się luksusowym, ale zasłużonym tytułem króla skorupiaków. Oprócz smaku zapewnia dostawę fosforu dbającego o mocne kości i cholinę dbającą o sprawny mózg.
Rak
Tylko się cieszyć, że wróciły do naszych rzek i stawów, bo raki pojawiają się wyłącznie w czystych wodach. Do tego mają 18 g białka w 100 g i tylko 1 g tłuszczu - tak!
Krewetka
Są większe i mniejsze, ale wszystkie smakują wybornie i wszystkie mają potężne zapasy selenu, którym chętnie się dzielą, podnosząc naszą odporność.
Krab
W 100 g krabiego mięsa znajdziesz 173% dziennego zapotrzebowania na witaminę B12. A ta poprawia samopoczucie i zwiększa produkcję czerwonych krwinek, czyli – inaczej - Twoją wytrzymałość.
2. Młotek & szczypce
Z tymi mniejszymi i bardziej delikatnymi – jak raki, krewetki czy langustynki – poradzimy sobie oczywiście samymi palcami, ale te większe dranie już są bardziej oporne. Przydadzą się młotek lub tłuczek do rozwalania pancerzy, szczypce lub nożyce do cięcia i szpikulce lub długie, specjalne widelce do wyciągania mięsa, które kraby lub homary sprytnie ukrywają w zakamarkach szczypiec i odnóży.
Przeczytaj też: Jak zachować się w drogiej restauracji?
Torebka z grubszego plastiku też będzie na miejscu, bo tłuczona młotkiem skorupa czasem odpryskuje, więc bezpieczniej jest zamknąć skorupiaka w torbie i dopiero wtedy naparzać. Jeżeli nie masz zamiaru delektować się owocami morza raz w tygodniu (chociaż polecamy), to nie ma sensu, naszym zdaniem, kupować specjalistycznego sprzętu do ich sprawiania. Wszystko, co potrzebne, znajdziesz w swojej skrzynce z narzędziami i w kuchni.
3. Wrzątek
Wszystkie skorupiaki wymagają dość krótkiego czasu gotowania lub smażenia - w przeciwnym razie ich mięso stanie się gumowate, twarde i trudno je będzie oddzielić od skorupy. Techniką, która wzbudza duże emocje w osobach delikatniejszej konstrukcji, jest wrzucanie żywych raków czy krabów do wrzącej wody w garnku.
Rozlega się wówczas odgłos przypominający piszczenie, który jednak, według specjalistów, jest tylko odgłosem pary przebijającej się przez skorupę, a nie krzykiem rozpaczy. Pewnie sami byśmy piszczeli wsadzeni na żywca do wrzątku, więc zanim nie staniesz się wyrafinowanym smakoszem skorupiaków, kupuj te zamrożone i rozmrażaj je w domu.