Nalewka z pomarańczy – przepis

Pomarańczówka robiona jest w kilku wariantach, ale w każdym jest łatwa i świetna w smaku. No i stosunkowo szybko nadaje się do picia.

Nalewka z pomarańczy fot. shutterstock.com

Tradycja przygotowywana nalewek przekazywana jest zazwyczaj rodzinnie, ale, jeżeli dziadek lub ojciec nie wpisali cię do nalewkowego testamentu, sam zacznij tradycję. Przekażesz ją dzieciom i wnukom i to bez względu na ich płeć, bo – tu może się zdziwisz – fora nalewkowej braci w sieci pełne są dziewczyn ze świetnymi przepisami na domowe nalewki. Zobacz, co musisz o nich wiedzieć (o nalewkach, nie o dziewczynach).

Przykazania domowego producenta

Nie musisz ich wykuwać na kamiennych tablicach, ale warto zapamiętać i przestrzegać, bo te zasady gwarantują nalewkowy sukces. A więc:

  1. Jeżeli dopiero zaczynasz karierę nalewkowego mistrza, nie eksperymentuj. Trzymaj się składników i proporcji podanych w przepisie – na modyfikacje przyjdzie czas, gdy nabierzesz wprawy i sprecyzujesz swoje smakowe oczekiwania, np. słodycz lub wytrawność nalewki.
  2. Do nalewek możesz używać świeżych lub mrożonych owoców. Konserwatywni producenci używają tylko świeżych i, jeżeli pójdziesz tą drogą, pamiętaj, by owoce były zdrowe, dokładnie umyte, pozbawione szypułek, ogonków, pestek, itp. i starannie osuszone. Przy mrożonych nie ma znaczenia czy je rozmrozisz przed zalaniem, czy nie.
  3. A’ propos mrożenia, to niektóre świeże owoce wymagają kilku godzin lub nawet całej nocy w zamrażalniku. Dotyczy to owoców cierpkich i gorzkawych, jak np. aronia, tarnina, jałowiec, dereń, jarzębina lub róża. Dawniej zrywało się je z krzewów dopiero po pierwszych przymrozkach, ale teraz, z naszym AGD, nie ma już tego problemu. Przemrażanie pozbawia te owoce goryczki, która może zdominować twoją nalewkę i żadna ilość cukru jej nie zlikwiduje.
  4. Produkcja nalewek nie wymaga Bóg wie jakiego sprzętu, ale jednak. Będziesz potrzebował: 2 szklanych słojów szczelnie zamykanych o pojemności 3-5 l, gęstego sitka, lejka, czegoś do filtrowania np. filtrów do kawy lub kilkukrotnie złożonej gazy i kilku szczelnie zamykanych butelek (wszystko bez problemu kupisz w sieci). Fajna karafka do postawienia na stole, to już wisienka na torcie, ale dopełnia całość.
  5. Oprócz sprzętu przyda się też cierpliwość. Nalewki dojrzewają podczas maceracji i podczas leżakowania, a to wymaga czasu. Niektóre będą nadawać się do picia po 2 miesiącach, inne po 6, a jeszcze kolejne po przynajmniej roku – generalnie obowiązuje zasada, że im nalewka dłużej stoi, tym będzie lepsza.
  6. Najpierw cukier, czy najpierw alkohol – oto jest pytanie. Jako konserwatywne skrzydło nalewkowiczów odpowiadamy: najpierw alkohol w odpowiednich proporcjach. To właśnie alkohol wydobywa z owoców wszystkie aktywne substancje, wyciąga z nich smak i je konserwuje; jeżeli najpierw zasypiesz je cukrem, to oczywiście puszczą sok, ale wszystko, co najcenniejsze zostanie w ich środku.
  7. Jaki alkohol? Zazwyczaj spirytus, ale nigdy w czystym stężeniu 95 lub 96 %. Spirytus musi być rozcieńczony czystą wódką 40% lub przegotowaną, wystudzoną wodą, tak by jego moc była między 60 a 70%. Zalanie owoców czystym spirytusem nie dopuści do maceracji i zamknie owoce, które nie oddadzą nam tego, co mają najlepszego. W sieci pod hasłem „rozcieńczanie spirytusu” znajdziesz tabele z idealnymi proporcjami – wystarczy tylko ich pilnować.
  8. Jaka woda? Kranówa świetnie się sprawdza (możesz też użyć źródlanej), ale w żadnym wypadku nie używaj destylowanej, bo i takie pomysły czasem się pojawiają. Nalewki to żywe organizmy, które cały czas pracują, a woda destylowana pozbawiona jest biologicznej wartości i nic w naszą nalewkę nie wnosi. A nawet utrudnia jej dojrzewanie.
  9. Jakie przyprawy? Jakie lubisz, ale oszczędnie, by nie zdominowały smaku owoców. Dodawaj je razem z alkoholem do maceracji i pozbywaj się przed zasypaniem owoców cukrem. Unikaj tych sproszkowanych i wybieraj raczej te w kawałkach – imbir w korzeniu, kora cynamonu, wanilia w laskach, pieprz w ziarnach, itd. Aha, i nie idź na skróty – gdy chcesz dosłodzić nalewkę, nie wsypuj do słoja łyżek cukru, tylko rozpuść go najpierw w pewnej ilości wody i taki przygotowany syrop cukrowy wlewaj do alkoholu.
  10. Nalewek nie pija się wiadrami, tylko się je smakuje.

Nalewka z pomarańczy

A właściwie ze skórek pomarańczy. Wybraliśmy ten właśnie przepis, bo nalewka będzie nadawać się do picia już po 3 tygodniach, co w przypadku początkującego producenta nie jest bez znaczenia, prawda? A poza tym jest banalnie prosty w wykonaniu i wymaga tylko kilku składników.

Składniki:

  • 2 pomarańcze
  • 1 l spirytusu 95%
  • ½ l wody
  • 1 szkl. cukru

Sposób:

  1. Zagotuj wodę z cukrem, aż całkowicie się rozpuści. Odszumuj łyżką cedzakową i odstaw do całkowitego wystygnięcia.
  2. Pomarańcze dokładnie umyj i wyparz we wrzątku. Obierz je ze skórki, podziel na cząstki i zjedz je – nas interesuje tylko skórka. Teraz będzie trochę roboty, bo musisz tak je oczyścić, by pozbyć się całkowicie białego miąższu od wewnątrz – to właśnie on daje tę nieznośną gorycz pomarańczówkom. Pokrój skórki w paski.
  3. Do umytego słoja wlej ostudzony syrop cukrowy i dolej spirytus. Zamieszaj i wrzuć skórki pomarańczy. Szczelnie zamknij i odstaw słój w ciemne miejsce na 4-5 dni. Wstrząsaj słojem od czasu do czasu.
  4. Przefiltruj nalewkę przez gazę, filtr do kawy lub specjalną bibułę filtracyjną (są w sieci) do czystych butelek – nalewka powinna być klarowna jak łza – zakorkuj i odstaw na 3 tygodnie w ciemne i chłodne miejsce. Do pomarańczy pasuje cynamon, więc, jeżeli lubisz, to do kilkudniowej maceracji możesz dorzucić kawałek kory. 
Zobacz również:
REKLAMA