Rozliczamy fast foody z kalorii i tłuszczu, wytykamy im chemię, a może nadeszła pora, by bliżej przyjrzeć się rodzimym fast budom? Fakt, że zaadoptowaliśmy amerykańskie bary, a hamburgery pokochaliśmy jak swoje, nie oznacza bynajmniej, że z ulic na dobre zniknęły budki z pitą, drożdżówką czy gofrem.
Wciąż jesteśmy im wierni, a ostatnio – zdaje się – udowadniamy, że stara miłość nie rdzewieje! Fast budy wciąż królują latem nad morzem i zimą w górach. W wielkim mieście ulokowały się bardziej na peryferiach lub kolejowych dworcach. Ale ciągle są!
Knysze, pity, pączki i niezapomniane zapiekanki – długie, chrupiące bagietki z serem, pieczarkami i nieodłącznym keczupem. Jedne z ostatnich badań pokazały, że w całej Unii Europejskiej Polacy wydają najmniej pieniędzy na jedzenie na mieście – średnio 100 zł miesięcznie. W tym budżecie spokojnie mieści się jedna zapiekanka lub kilka pączków dziennie.
Może stąd wynika ich renesans? Tak czy nie, MH wzięło fast budy pod lupę. Prześwietliliśmy to, co w ulicznych budkach sprzedaje się najlepiej. I już wiemy, co odbije się tylko czkawką, a co będziesz musiał odpokutować w siłowni.
1. Pita i knysza
Pszenny placek z warzywami. Ten placek z kieszonką na dodatki jest najlepszym rozwiązaniem, jeśli musisz coś zjeść w biegu. Pod warunkiem że punkt jest sprawdzony, a Ty nie masz żadnych powodów, by myśleć, że warzywa są wczorajsze. Jedna porcja pity z warzywami jest całkiem słuszna i dlatego spokojnie wystarczy jako posiłek. Nie będziesz też musiał potem walczyć na siłowni, bo porcja to około 250 kcal.
Pszenny placek, który przywędrował do nas w latach 90. z Bliskiego Wschodu, podgrzany w piekarniku, zapewni uczucie sytości na kilka godzin, a warzywa dostarczą witamin, mikroelementów i błonnika. Najczęściej w pszennej kieszonce lądują pomidory, ogórki, biała lub czerwona kapusta.Zwróć uwagę, czy pomidory są trzymane w lodówce. Temperatura powyżej 7 stopni C może powodować, że zaczną się w nich namnażać drobnoustroje, które powodują gnicie.
Oliwa zamiast majonezu
Najbardziej kalorycznym składnikiem pity lub knyszy są sosy i dressingi. Przygotowywane głównie na bazie majonezu, są ciężkie i zawierają sporo tłuszczu. Kilka łyżek takiego sosu to ponad 13 g tłuszczu, tyle samo węglowodanów, śladowe ilości białka i niemal 200 kcal. Trudno jednak zjeść ze smakiem porcję suchych warzyw i pieczywo. Zapytaj, czy możesz zamienić sos na porcję oliwy lub jogurtu. Dopraw do smaku solą i pieprzem.
Kalorie z pity lub knyszy spalisz w:
• Jazda na rowerze - 40 minut
• Pływanie – 35 minut
• Bieganie – 30 minut
• Piłka nożna - 36 minut