Ekranizacje kultowego komiksu o Thorze, władcy pioruna, synu Odyna, z których pierwsza weszła do kin w 2011 roku, a kolejna wejdzie do kin jesienią tego roku, wzbudziły nową falę zainteresowania wikingami. Ten waleczny naród odcisnął wyraźne piętno na historii naszego kontynentu - na przełomie I i II tysiąclecia dał wycisk niemal całej Europie. Na swoich długich łodziach wikingowie dotarli też do Ameryki Północnej na długo zanim Nowy Świat "odkrył" Krzysztof Kolumb.
Stare angielskie kroniki przedstawiają ich jako barczystych olbrzymów i siłaczy, co potwierdzają współczesne badania archeologiczne. Przewyższali średnio o głowę mieszkańców średniowiecznej Europy, których większość była permanentnie niedożywiona. Dlatego zainteresowanie badaczy wzbudziła dieta walecznych Skandynawów, na której tak pięknie wyrośli.
Wykopaliska wykazały, że ich menu składało się głównie z ryb i mięsa ssaków morskich (morsów, fok, wielorybów). Jedzono też dziczyznę i mięso zwierząt hodowlanych. Potrawy przyrządzano na ruszcie lub w zagłębieniach wyłożonych rozgrzanymi kamieniami. Z mleka robiono sery, ze zbóż - piwo i chleb. Za przysmak uchodził miód.
Ciekawostka: wikingowie lubili też odloty od czasu do czasu. Są realne przesłanki, że odurzali się grzybami z rodzaju psilocybe semanticea. Wprowadzania tego produktu do Twojej diety zdecydowanie jednak nie polecamy. Sprawdź jednak poniżej, jakie konkretnie korzyści da Ci jedzenie innych produktów z diety wikingów.
1. Ryby
Wikingowie mieli dobrą intuicję - najzdrowsze są ryby morskie, ze względu na wysoką zawartość kwasów omega-3. Ryby hodowane oraz ryby słodkowodne zawierają ich mniej.
Uważaj: Eksperci zalecają jeść co najmniej dwie 140-gramowe porcje ryby tygodniowo, z czego jedna powinna być rybą tłustą (makrela, łosoś, sardynka europejska, pstrąg). Nasza rada: jedz tyle białych ryb, ile chcesz. Pamiętaj, aby smażyć je na oliwie z oliwek. Inne oleje zawierają kwasy tłusczzowe omega-6, które wygryzają nasz dobry omega-3.