Teza: Ryby to jedyne źródło kwasów omega-3
Czy to prawda?
Rzeczywiście, 1 g omega-3 z orzechów włoskich nie równa się jednemu gramowi z makreli. Wszystko dlatego, że mamy trzy główne rodzaje tych kwasów: ALA (z roślin) oraz EPA i DHA (najlepszym źródłem są tłuste morskie ryby). Organizm nie wykorzystuje bezpośrednio ALA, tylko musi go najpierw przerobić na dwa kolejne rodzaje.
ZOBACZ: Wszystko o olejach roślinnych
Sprytny jest, bo ogarnia temat, ale jednak mało wydajnie. „Według badań zaledwie 3-15 procent ALA zostaje przekształconych w ten sposób” – mówi Paweł Szewczyk. To jednak wcale nie znaczy, że kwasy ALA się nie liczą. One też mają pozytywny wpływ na zdrowie, nawet jeśli większość badań nad działaniem omega-3 przeprowadza się z udziałem kwasów EPA i DHA.
No to jak żyć?
Po pierwsze, zadbaj o pojawienie się w menu sporej ilości nasion lnu i chia. Sięgaj po orzechy włoskie i laskowe oraz oleje: lniany (tylko z ciemnej butelce i na zimno) i rzepakowy. Możesz też wesprzeć się suplementami z alg morskich, które są świetnym źródłem EPA i DHA. W końcu te kwasy znajdują się w rybach, dlatego że one żywią się algami.