Przyrządzanie potraw na grillu elektryczym jest o wiele zdrowsze niż nad otwartym ogniem. „Podstawowa różnica jest taka, że wykluczamy w ten sposób tłuszcz kapiący na rozżarzony węgiel. Spala się on na nim w bardzo wysokiej temperaturze i wtedy tworzą się niezwykle szkodliwe związki o rakotwórczym działaniu. Te wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne unoszą się i osiadają na grillowanej żywności, a my potem je zjadamy. Polskie badanie pokazało, że ich zawartość w silnie zgrillowanej skórce kurczaka może aż 70-krotnie przekraczać maksymalną dopuszczalną dawkę” – wyjaśnia dietetyk Paweł Szewczyk.
ZOBACZ TEŻ: Krótki podręcznik grillowania
Dodaje, że ilość tych związków możesz znacznie zmniejszyć (ponad 100-krotnie!) również na normalnym grillu, umieszczając potrawy na aluminiowej tacce. Pamiętaj jednak, że to nie załatwia wszystkich problemów i nie czyni z grillowania zdrowej metody obróbki na miarę gotowania na parze. Zachowaj jednak umiar, stosuj tacki albo używaj grilla elektrycznego i za wszelką cenę unikaj przypalania potraw (szkodliwe związki znajdują się nawet w przypalonej skórce chleba), a będzie dobrze. Wszystko jest dla ludzi.