Na pierwszy rzut oka teoretyczne argumenty stojące za ich stosowaniem są dość mocne. Tradycyjne podejście, zakładające nieustanne przebywanie w deficycie kalorycznym aż do osiągnięcia docelowej masy ciała, ma bowiem sporo istotnych minusów.
Negatywne efekty deficytu kalorycznego
Najbardziej istotnym jest psychiczne zmęczenie poczuciem głodu, które towarzyszy większości odchudzających się osób. Jasne, można tak komponować menu, żeby zmniejszać uczucie ssania w żołądku, na przykład poprzez wysoką podaż błonnika, białka i pokarmów o dużej objętości, a niskiej kaloryczności, ale nie oszukujmy się - cudów nie ma. Na redukcji trzeba często radzić sobie z głodem, a na dłuższą metę to bardzo utrudnia życie i obniża jego komfort.
Stres powoduje także poczucie, że nieustannie coś nas omija. Piwo, pizza, burger, imieniny u cioci czy niedzielny obiad u babci - świat dookoła wydaje się nieustannie cieszyć jedzeniem, a Ty nic nie możesz. Bo redukcja. Bo deficyt. Bo kalorie. Ileż tak można? No właśnie - praktyka pokazuje, że w większości przypadków niezbyt długo. Zbyt długa i restrykcyjna dieta przeważnie sprawia, że rzucamy w diabły całe to odchudzanie. I jakby tego było mało, później staramy się z nawiązką odbić sobie ten okres, objadając się ponad miarę.
Przeczytaj też: Ile białka naprawdę potrzebujesz
Najbardziej istotnym jest psychiczne zmęczenie poczuciem głodu, które towarzyszy większości odchudzających się osób. Jasne, można tak komponować menu, żeby zmniejszać uczucie ssania w żołądku, na przykład poprzez wysoką podaż błonnika, białka i pokarmów o dużej objętości, a niskiej kaloryczności, ale nie oszukujmy się - cudów nie ma. Na redukcji trzeba często radzić sobie z głodem, a na dłuższą metę to bardzo utrudnia życie i obniża jego komfort.
W okresie restrykcji kalorycznych spada także pozatreningowa aktywność fizyczna, ponieważ organizm stara się ograniczyć ilość zużywanej energii. To zjawisko pozostaje poza naszą świadomą kontrolą i mamy niewielkie możliwości, aby je ograniczać.
Generalnie całość tych zmian można podsumować zdaniem, że im dłużej pozostajesz w deficycie kalorycznym, tym trudniej w nim wytrwać. I w tym momencie przybywają te wszystkie oszukane dnie i posiłki, których zadaniem jest zahamowanie wymienionych wyżej niekorzystnych zmian.
Komentarze