Serio. I nie chodzi tu nawet o to, że dotychczasowych 5 porcji nie poprawi stanu Twojego zdrowia. Poprawi – już 200 g warzyw i owoców dziennie (czyli około 2,5 porcji – tyle, ile zjada przeciętny Polak) redukuje ryzyko chorób serca o 16%, zawału o 18%, chorób sercowo-naczyniowych o 13%, raka o 4% oraz przedwczesnej śmierci o 15%). Cały widz polega jednak na tym, że korzyści z jedzenia warzyw i owoców nie kończą się wraz z zalecanymi przez WHO 400 g dziennie.
"Chcieliśmy zbadać, ile owoców i warzyw należy jeść, aby uzyskać maksymalną ochronę przed chorobami i przedwczesną śmiercią. Nasze wyniki sugerują, że choć pięć porcji owoców i warzyw wystarcza, to ich zwiększenie do 10 dziennie przynosi znacznie lepsze rezultaty" – mówi dr Dagfinn Aune, główny autor badań ze School of Public Health at Imperial.
Okazało się, że jedzenie większych ilości owoców i warzyw skutkuje zmniejszeniem ryzyka rozwoju schorzeń serca o 24%, zawału o 33%, chorób sercowo-naczyniowych o 28%, raka o 13%, przedwczesnych zgonów zaś o 31%. OK, nie przeczymy, że korzyści są warte zachodu, ale dziesięć porcji zieleniny dziennie? Czy to jest w ogóle fizycznie możliwe?
Mission possible
"Może to skrzywienie zawodowe, ale według mnie to wcale nie jest dużo – mówi dietetyczka Renata Kusińska. - Proszę pamiętać, że warzywa mają stanowić podstawę diety, więc to normalne, że jest ich dużo. Warzywa (zgodnie z nową piramidą IŻŻ) stanowią podstawę diety, a więc 10 porcji jest spokojnie do zrobienia w diecie aktywnego mężczyzny na powiedzmy 3000 kcal. Bez paniki: 10 porcji nie oznacza 10 posiłków. Zalecana dzienna ilość posiłków to 4-5, a więc na każdy posiłek powinny po prostu przypaść 2 porcje warzyw i owoców".